1 strona


 100 lat działalności Związku Nauczycielstwa Polskiego     

„...a zaczęło się w Pilaszkowie koło Łowicza..”

W roku 1905 z inspiracji nauczycieli związanych z ruchem ludowym zostaje zwołany pierwszy konspiracyjny zjazd nauczycieli zaboru rosyjskiego w małej ludowej szkółce w Pilaszkowie pod Łowiczem, aby ustalić zasady wspólnej walki o polskość szkół.

Wynikiem zjazdu było powstanie tajnego Związku Nauczycieli Ludowych i podjęcie o nauczaniu w szkołach w języku polskim. Związek ten domagał się też zrównania płac nauczycielek i nauczycieli oraz określenia minimum ich płacy. Program ogólnopolskiej organizacji zawodowej nauczycieli, której członkami byli wówczas tylko nauczyciele, od 1930 r. noszący nazwę Związek Nauczycielstwa Polskiego, zawierał dwa główne kierunki programowe:

  • Walka o powszechną obowiązkową, bezpłatną szkołę, dążącą do nowoczesności form, treści i metod nauczania,

  • Walka o wysoką pozycję społeczną nauczycieli poprzez umożliwienie im wyższego wykształcenia, odpowiedniego wynagrodzenia, stabilizacją prawną i socjalną.

Na przestrzeni 100 minionych lat działalność Związku zawsze dotyczyła realizacji tych podstawowych założeń programowych.

W latach 1918-1939 Związek mobilizował swych członków do czynnego uczestnictwa w budowie szkolnictwa i rozwoju oświaty. Organizował kursy i zakłady kształcenia dla nauczycieli. W czasie okupacji hitlerowskiej Związek przekształcił się w Tajną Organizację Nauczycielską (TON), która szeroko rozwijała system tajnego nauczania dzieci i młodzieży polskiej. Tysiące członków Związku życiem i zdrowiem zapłaciło za swą patriotyczną postawę.

Jako delegat z Okręgu Podlaskiego uczestniczyłam w inauguracji obchodów 100-lecia ZNP w Łodzi. Zlot Gwiaździsty delegacji z Okręgów ZNP rozpoczął się w Pilaszkowie. Tu nadano imię Zygmunta Nowickiego sali w Muzeum w Pilaszkowie i otwarto ekspozycję przygotowaną przez Okręg Łódzki ZNP.

Świetna organizacja i fachowość opiekunów poszczególnych delegacji była niewątpliwym atutem organizacji uroczystości. W trakcie przygotowań do wyjazdu z Pilaszkowa miałam okazję poznać osobiści Ministra Rolnictwa- Wojciecha Olejniczak

Oficjalne rozpoczęcie uroczystości inauguracji obchodów 100-lecia ZNP odbyło się w pięknym Pałacu Poznańskich w dawnej sali balowej.

Wchodzących gości witały zuchy.

Projekcja filmu o powstaniu ZNP rozpoczęła ceremonię. Następnie wszyscy zgromadzenie odśpiewali hymn państwowy i głos zabrał Prezes ZNP Kol. Sławomir Broniarz i Prezes Okręgu ZNP Kol. Krzysztof Baszczyński. Wręczono odznaczenia zasłużonym związkowcom i młodym nauczycielom legitymacje ZNP. Glos zabrali również zaproszeni goście: m.in. doradca prezydenta RP i wiceminister Edukacji.

Po krótkiej części artystycznej w wykonaniu uczniów szkoły muzycznej i artystów operetki autokarami przejechaliśmy ulica Piotrkowską do siedziby Zarządu Okręgu Łódzkiego ,złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze pod tablicą ku czci nauczycieli poległych w czasie II wojny światowej.

W późnych godzinach popołudniowych uczestnicy spotkania przejechali do Zespołu Szkół ZNP przy ulicy Scaleniowej 6 na uroczyste ślubowanie uczniów klas I SP, Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego ZNP.

   

Na zdjęciach: Prezes Okręgu Podlaskiego otrzymał odznaczenie; Mieliśmy niecodzienną okazję poznać osobiście byłego premiera Leszka Millera oraz wiceministra Edukacji Henryka Gołębiewskiego; Występy dzieci w strojach regionalnych.

Lucyna Szymańska, październik 2004

  Wieś od kuchni, czyli smakołyki w Janowszczyźnie

Prosię pieczone, cymes, kiszka ziemniaczana, kołduny po tatarsku, chlebek żarnowy - takich smakołyków można było skosztować w sobotę w Janowszczyźnie.  

Musiałem zebrać z naszej gminy ludzi, mających stare przepisy. Przyrządzili ponad dwadzieścia tradycyjnych, wiejskich potraw – mówi Jan Ancypo. 

Zorganizowanie takiej imprezy było możliwe dzięki Polsko Amerykańskiej Fundacji Wolności.

- Dostałem grant od tej fundacji na uzupełnienie witryny wiejskiej o kulinaria i święta regionalne - tłumaczy Jan Ancypo z Izby Regionalnej w Janowszczyźnie. - Musiałem zebrać z naszej gminy ludzi, mających stare przepisy, którzy mogliby się do tego programu włączyć.

Z jednego garnka

Łącznie udało się zebrać kilkanaście osób, które przyrządziły ponad dwadzieścia tradycyjnych potraw wiejskich. Można było spróbować kumpiaka sokólskiego czyli szynki wieprzowej solonej i suszonej, karawaja - dawnego ciasta weselnego czy cymesu - warzywno - mięsnej potrawy jednogarnkowej, a wszystko to zapić żubrówką. .

- Cymes robi się z brukwi, ziemniaków, marchwi i wołowiny - wyjaśnia Alina Struczewska z Rozedranki Starej. - Wszystkie składniki przekłada się warstwami i zalewa bulionem warzywnym. Ale tylko tyle, ile potrzeba do parowania. A potem pieczę się przez godzinę.

Na styku kultur

Choć cymes jest potrawą zaczerpniętą z tradycji żydowskiej, nie przypadkiem znalazł się na stole.

- Żyjemy na zlepku trzech kultur. Jest to coś, co nas wyróżnia i czym powinniśmy się pochwalić - zapewnia Jan Ancypo. - Tak więc na stołach możemy znaleźć potrawy tatarskie, świąteczne, prawosławne.

Każdy z obecnych gości chciał koniecznie spróbować pierekaczewnika - tradycyjnej potrawy tatarskiej. Tatiana Radecka ten smakołyk zna do dziecka.

- Już od małego pamiętam tę potrawę z mojego domu - podkreśla. - Składa się na nią ciasto makaronowe i mięso wołowe. Przygotowane ciasto dzieli się na trzy części i każdy z nich cieniutko rozwałkowuje. Każdy taki placek smaruje się roztopionym masłem i na to się nakłada pokrojone w drobną kostkę mięso wołowe przyprawione solą, pieprzem i cebulką. Następnie ciasto się zawija w rulonik, formuje się na ślimaka i piecze.

- Zależy nam, aby odrodzić i zachować nasze dziedzictwo . To przecież nie jest żadne cofanie w przeszłość, tylko nowoczesny pęd do przodu - tłumaczy Jan Ancypo. - Myślę, że w tych prostych, naszych, tradycyjnych i zdrowych potrawach tkwi sposób na promocję naszej gminy.

(MW) Kurier Poranny Sokólski 18.10.2004 r.

  Codzienny, nauczycielski trud

Były kwiaty, życzenia i gratulacje. W środę pedagodzy świętowali Dzień Nauczyciela

- To jest niezwykle ciężka praca - zaznacza Anna Bednarczyk, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr.1 w Sokółce. - Zawsze czuje się ciężar odpowiedzialności, bowiem wyposaża się uczniów nie tylko w wiedzę, ale kształtuje się także osobowość młodego człowieka.

Dzień Nauczyciela stworzył doskonałą okazję do tego, aby ten codzienny trud pracy nauczycielskiej docenić. Na zorganizowanej przez sokólski oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego uroczystości starosta oraz burmistrz Sokółki przyznali nagrody i odznaczenia.

- Nauczycieli do odznaczeń mogą zgłaszać dyrektorzy szkół czy Komisja Oświaty. Z takiej listy nominowanych nauczycieli wybieram tych, którzy w ubiegłym roku szkolnym osiągnęli najwyższe wyniki - wyjaśnia Franciszek Budrowski, starosta. - Pod uwagę biorę wyniki nauczycieli w olimpiadach przedmiotowych, działalności społecznej lub sporcie o zasięgu większym niż powiatowe.

W tym roku odznaczenia takie oraz nagrody po 2,5 oraz 2 tysiące złotych  otrzymało z rąk starosty ośmiu nauczycieli.

Dodatkowo podczas uroczystości złote odznaki od zarządu głównego ZNP w Warszawie za wybitną działalność na rzecz tej organizacji otrzymali: Anna Bednarczyk oraz Zbigniew Kazimierowicz. 

- Tutaj przede wszystkim liczy się działalność związkowa czyli na przykład obrona praw pracowniczych i niesienie pomocy wszystkim nauczycielom - tłumaczy Janina Sawicka, prezes oddziału ZNP w Sokółce. 

Anna Bednarczyk, nauczycielka klas I - III, wyróżniona złotą odznaką ZNP

- Takie odznaczenie jest niezwykle miłe. Daje świadomość, że przynajmniej dla kilku osób jestem osobą ważną  i że jestem komuś potrzebna. Zarówno praca w szkole z dziećmi, jak i praca związkowa dają ogromną satysfakcję. Robiłam to do tej pory, i będę robić to dalej, bo naprwadę to lubię. Nauczanie to moja pasja. Owszem, bardzo  ważne jest docenienie, bo to jest taki rodzaj dopingu, dodaje skrzydeł. Jednak nigdy nie robiłam tego dla nagród. 

(MW) Kurier Poranny Sokólski 18.10.2004 r.

 Goście z Mołdawii w SFL

Przyjechaliśmy do Polski, aby sie uczyć, bo tutaj działają takie fundacje i mają juz na swoim koncie sukcesy – mówili goście z Mołdawii

Można się tu wiele nauczyć

Osiem osób z Mołdawii gościło we wtorek w Sokółce.  Przyglądali się pracy Sokólskiego Funduszu Lokalnego.

W Polsce działa dwanaście funduszy lokalnych, natomiast w Mołdawii nie ma ani jednej takiej organizacji. I właśnie po to, aby podpatrzeć jak działa taki fundusz, Mołdawianie przyjechali do Sokółki. Skierowała ich tutaj Akademia Rozwoju Filantropii w Polsce.

-  Przyjechali, aby poznać, zobaczyć, w jaki sposób działamy, jak zbieramy środki, jakie mamy problemy - mówi Maria Talarczyk, prezes Sokólskiego Funduszu Lokalnego.

Podczas jednodniowego pobytu przyglądali się pracy fundacji, wysłuchali też przygotowanej prelekcji, po czym zadawali mnóstwo pytań.

- Interesuje nas dosłownie wszystko - zapewnia Ludmiła Malkoci, dyrektor Departamentu w Funduszu Inwestycji Socjalnych. - Sposób stworzenia takiego rodzaju organizacji, działalność, programy, porażki i sukcesy, a także co dobrego wynika dla mieszkańców z istnienia takiego funduszu.

Wizyta Mołdawian ma charakter wybitnie edukacyjny. Oprócz Sokółki, zobaczą też podobne fundacje w Nidzicy i Gołdapii.

- Przyjechaliśmy do Polski, aby się uczyć, bo dowiedzieliśmy się, że tutaj działają takie fundacje i mają już na swoich kontach sukcesy - zapewnia Ludmiła Malkoci. 

Gościom z Mołdawii najbardziej ze wszystkich dokonañ SFL, zaimponowała współpraca pomiędzy samorządem lokalnym a organizacjami pozarządowymi.

- To naprawdę zaskakujące, jak władze lokalne i organizacje pozarządowe sobie wzajemnie pomagają - podkreśla Ludmiła Malkoci. - Naszym życzeniem jest, aby i u nas tak się stało.   

Podobnie, jak Sokólski Fundusz Lokalny, fundacje, które mają powstać w Mołdawii, za główny cel stawiają sobie pomoc lokalną i podtrzymywanie inicjatywy lokalnej.

(MW) Kurier Poranny Sokólski 18.10.2004 r.

  III Przegląd Małych Form Teatralnych Osób Niepełnosprawnych

9 października 2004 r. w Gołdapi odbył się III Przegląd Małych Form Teatralnych Osób Niepełnosprawnych. Organizatorem Przeglądu była Caritas Diecezji Ełckiej. W tym wydarzeniu uczestniczyły Warsztaty Terapii Zajęciowej z Sejn, Suwałk, Augustowa, Sokółki, Nidzicy i Gołdapi. Zespół teatralny WTZ przy GTX Hanex Plastic w Sokółce zdobył zaszczytne III miejsce za adaptację „Małego księcia” Antonie de Saint-Exupery. Jurorzy przyznali II miejsce za spektakl pod tytułem „Kobieta” w wykonaniu uczestników WTZ z Augustowa. Pierwszą nagrodę otrzymało przedstawienie pod tytułem „Jałmużna” w wykonaniu uczestników WTZ z Gołdapi. W kategorii nagród indywidualnych za najlepszą grę aktorską uhonorowano Piotra Uss z WTZ w Sokółce. 

 

 

Przegląd Małych Form Teatralnych w Gołdapi sprawił, że wielomiesięczna praca w zakresie rehabilitacji społecznej osób z grup dyspanseryjnych przyniosła wymierne efekty. Jest to ogromna satysfakcja przede wszystkim dla uczestników terapii zajęciowej.

Urszula Zaniewska (12.10.2004)  

  Zmierzyć się z historią

Coraz starszych eksponatów i coraz młodszych zwiedzających - życzono sobie podczas piątkowej uroczystości otwarcia Muzeum Ziemi Sokólskiej. Przez kilka miesięcy w obiekcie trwał kapitalny remont.

Muzeum mieści się w zabytkowym XVIII-wiecznym budynku, niegdyś własnością Antoniego Tyzenhauza, podskarbiego litewskiego i starosty grodzieńskiego. Utworzono je w 1978 roku, w miejscu, gdzie wcześniej znajdowało się biuro Spółdzielni Rolniczej. Budynek czekał na kapitalny remont przez 25 lat. Modernizacja rozpoczęła się w styczniu br. i trwała do ostatnich dni kwietnia. Prace remontowe pochłonęły blisko 230 tys. zł z gminnego budżetu.
Historię muzeum przypomniała w piątek Krystyna Andrzejewska, dyrektor Sokólskiego Ośrodka Kultury. Inicjatorem jego utworzenia był Maciej Konopacki, który chciał, aby w Sokółce powstało pierwsze w Polsce Muzeum Tatarskie, ilustrujące historię wyznawców islamu. Liczba eksponatów zebranych od prywatnych osób nie wystarczyła jednak na utworzenie odrębnego Muzeum Tatarskiego. W budynku powstało zatem Społeczne Muzeum Ziemi Sokólskiej. Do 2003 roku można było w nim zwiedzać cztery działy: Historyczny, Tatarszczyzny, Etnograficzny oraz Izbę Pamięci Lotników Lewoniewskich.
- Teraz zapraszamy wszystkich zainteresowanych do odwiedzenia Działu Tatarszczyzny, Historycznego i Etnograficznego. Uruchomiliśmy również Salę Wystaw Zmiennych, gdzie obecnie można zobaczyć ekspozycję pt. ”Sokółka w starej fotografii” - powiedziała dyrektor Andrzejewska.
Muzeum jest otwarte od wtorku do soboty od 8 do 15. W jego siedzibie działa także Punkt Informacji Turystycznej.

Iwona Wiśniewska, kierownik Muzeum Ziemi Sokólskiej:
- Obiekt udostępniliśmy turystom w połowie sierpnia br. Prawie codziennie przychodzi tu zorganizowana grupa. Nie ma też dnia, żeby do muzeum nie zajrzał przynajmniej jeden sokółczanin. Najpilniejszym zadaniem będzie teraz przygotowanie nowego opracowania Działu Historycznego. Chcielibyśmy, aby dostarczał on informacji o ludziach, którzy tworzyli dzieje tego miasta. Niech właśnie oni opowiedzą historię Sokółki.

(db) 11.10.2004 r.

  Stare muzeum jak nowe

Po remoncie z dawnego muzeum pozostały jedynie ściany zewnętrzne. By przyciągnąć tych, którzy nie odwiedzają muzeum, stworzono salę na wystawy czasowe

Sokólskie muzeum znów ożyło. W piątek, w zupełnie nowych wnętrzach po ponad półrocznym remoncie zostało oddane do użytku.

Początkowe plany powstania muzeum ziemi sokólskiej sięgają początków lat siedemdziesiątych. Wtedy w tworzenie takiej placówki silnie zaangażowane były trzy osoby. Maciej Konopacki, który zbierał eksponaty do działu tatarskiego, Celina Łuckiewicz - dział etnograficzny i tkactwo oraz  Helena Szumińska - dział historyczny.

- W latach 1973 - 74 był taki pomysł, żeby stworzyć tu  izbę poświęconą Waleremu Wróblewskiemu - wspomina Celina Łuckiewicz. - Ówczesna kierownik Domu Kultury Irena Wojciechowska jeździła po terenie i zbierała eksponaty z tym związane.

Ten pomysł jednak nie wypalił z prostej przyczyny - nie było lokalu, gdzie można było taki zbiór stworzyć.  Na około dziesięć lat zapomniano o całym projekcie. Jednak na początku lat osiemdziesiątych urzędujący w obecnej siedzibie PZGS przekazał budynek na potrzeby kultury.

Eksponaty ze strychu

-  W międzyczasie pojawił się Maciej Konopacki, który miał mnóstwo eksponatów związanych z tatarianami - ciągnie Łuckiewicz.

Jednak tematyka muzeum nie mogła ograniczać się tylko do tatarów. Zaczęto więc tworzyć dział etnograficzny.

- Zaczęliśmy zbierać te zabytki, które w tamtym czasie były u różnych ludzi - tłumaczy Celina Łuckiewicz. - Trzeba było jeździć i wyszukiwać na strychach rzeczy, które ludziom zawadzały i były im niepotrzebne.

Dużym problemem było to, że większość eksponatów była bardzo zanieczyszczona i zaniedbana. Brak pracowni konserwatorskiej z prawdziwego zdarzenia był dużym problemem.

-  Wszystko trzeba było robić własnymi siłami, narażając nieraz własne zdrowie, bo te wszystkie środki konserwujące były trujące - podkreśla Celina Łuckiewicz.

Po 20 latach

Budynek, w którym się mieści muzeum pochodzi jeszcze  z czasów Antoniego Tyzenhausa, podskarbiego litewskiego. Po remoncie z dawnego budynku pozostały jedynie ściany zewnętrzne.

- Wyburzono ściany wewnętrzne, które były zbędne. Dzięki temu powstały piękne sale, gdzie oprócz eksponatów mogą się mieścić także ludzie - wyjaśnia Krystyna Andrzejewska, dyrektor Sokólskiego Ośrodka Kultury. -  Muzeum przeszło kapitalny remont. Wymieniono wszystko, rozkopywano nawet fundamenty, aby założyć izolację. Można powiedzieć, że budynek jest nowy od fundamentów aż po sam dach.

Tak miła odmiana muzeum cieszy, choć nie wszystkich jednakowo.

- To przychodzi trochę za późno - zamyśla się Celina Łuckiewicz. - Emocje już dawno opadły. Nawet jak się patrzy na to wszystko, to nie ma już takiej radości, jak wtedy, kiedy się to muzeum tworzyło. Ale i tak trzeba się cieszyć z tego co jest teraz.

Bliżej ludzi

Wraz z remontem budynku zmienia się też samo muzeum. Ze “starego” do “nowego” przeniesiono tylko tradycyjny układ działów: tatarski, etnograficzy i historyczny. Zupełną nowością jest Punkt Informacji Turystycznej.

- Będzie można tutaj uzyskać informacje niezbędne dla każdego turysty - zapewnia Iwona Wiśniewska, instruktor muzeum. - Postaramy się ściągać jakieś foldery, aby promować naszą ziemię sokólską.

Nowością jest także sala, wygospodarowana na czasowe wystawy. Ma ona za cel przyciągnąć tych mieszkańców miasta, którzy nigdy do muzeum nie przyszli.

- Chcemy przybliżyć się do naszej społeczności, żeby to muzeum nie było tylko skostniałym obiektem muzealnym, ale żeby zawierało w sobie równocześnie i historię i wybieganie w przyszłość - zaznacza Wiśniewska.

(MW) Kurier Poranny Sokólski 11.10.2004 r.

  O jednego ucznia za mało

Od września br. w Sokółce rozpoczął działalność Zespół Szkół Integracyjnych. W jego skład weszła dotychczasowa Szkoła Podstawowa nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi oraz utworzone kilka miesięcy wcześniej Gimnazjum Integracyjne. Te ostatnie składa się obecnie z jednej klasy, która – w świetle przepisów – klasą integracyjną nie jest.

Oddział integracyjny może liczyć maksymalnie 20 uczniów, z czego troje powinno posiadać orzeczenia kwalifikujące do nauczania integracyjnego. W tym konkretnym przypadku zabrakowało jednego ucznia, aby spełnić ten wymóg.
– Na etapie tworzenia gimnazjum brałem pod uwagę taką ewentualność, że mogą zdarzyć się lata, kiedy nie będziemy mieli u siebie oddziału integracyjnego. Praktycznie do końca sierpnia br. nic nie wskazywało na to, że zabrakuje nam jednego ucznia. Mieliśmy trzy osoby z orzeczeniami. Niestety, w ostatnich dniach wakacji jedna z nich wyjechała z rodziną za granicę. Ostatecznie nasze Gimnazjum Integracyjne składa się z 20-osobowego oddziału, gdzie są dwie osoby niepełnosprawne – wyjaśnił Krzysztof Szczebiot, dyrektor ZSI w Sokółce.
Za utrzymanie jednego oddziału gimnazjalnego gmina Sokółka płaci rocznie 95 tys. zł.
– Podobno dobre rzeczy kosztują, ale będziemy musieli pomyśleć, co z tym zrobić. Gdyby nie było tego gimnazjum wtedy uczniowie poszliby do istniejących już placówek. W naszej sytuacji mamy obecnie o jeden oddział gimnazjalny za dużo – powiedział Czesław Sańko, zastępca burmistrza Sokółki.
W SP nr 2 nauczanie integracyjne jest prowadzone od sześciu lat. Do Gimnazjum Integracyjnego dostali się pierwsi absolwenci klasy integracyjnej z „dwójki”. W tym roku szkolnym naukę w tej podstawówce zakończy 12 osób posiadających orzeczenia kwalifikujące do nauczania integracyjnego.
– Możliwe jest zatem, że od września 2005 roku w naszym Gimnazjum Integracyjnym będziemy mieli więcej niż jeden oddział integracyjny klas pierwszych – podkreślił dyrektor Szczebiot.

(db) 11.10.2004 r.

  Miłość dla wszystkich jednaka

Pod takim hasłem przebiegał tegoroczny XII Ogólnopolski Festiwal Piosenki Teatru i Plastyki Łęczna 2004. Od 1 do 3 października blisko 50 ekip z całej Polski prezentowało się na festiwalowej scenie muzycznej i teatralnej w Łęcznej koło Lublina. Organizatorem Festiwalu jest Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Łęcznej któremu przewodniczy pani Maria Zięba-Lisek.

 

 

„Największy skarb to wierny przyjaciel. Nie łatwo jednak rozpoznać go w tłumie. Bo tylko ten może mieć przyjaciela kto sam przyjacielem być umie.” To festiwalowe zawołanie zgromadziło kilkaset osób niepełnosprawnych intelektualnie i ruchowo oraz ich przyjaciół. Nie zabrakło tam również uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej przy GTX Hanex Plastic w Sokółce. Nasi podopieczni kolejny raz dowiedli, że organizowana i prowadzona przez Warsztat rehabilitacja społeczno-zawodowa jest efektywna. Marta Tomaszycka zajęła I miejsce w kategorii piosenka. W jej wykonaniu jurorzy i publiczność usłyszeli piosenki: „Woodstock 94” Urszuli i „Kamienny las” Bajmu. Marta występowała już na tej scenie w 2001 roku zajmując także I miejsce. Natomiast zespół teatralny WTZ w Sokółce zaprezentował adaptację „Małego księcia” Antonie de Saint-Exupery  zajmując  II miejsce w kategorii teatr. Jest to ogromne i zasłużone wyróżnienie dla zespołu ( w ubiegłym roku zespół zajął III lokatę na Łęczyńskim festiwalu za prezentację „Kazanie św. Franciszka do kwiatów”). W skład jury weszli znani w kraju krytycy muzyczni i teatralni. Na marginesie trzeba dodać, że są bardzo wymagający i surowi w ocenie. Tym większy jest sukces podopiecznych WTZ z Hanexu w Sokółce. W kategorii plastyka Warsztat zaprezentował wystawę rękodzieła artystycznego, a jurorzy przyznali I miejsce pracom, które powstały w pracowni wikliniarskiej prowadzonej przez panią Katarzynę Acewicz oraz w pracowni krawieckiej prowadzonej przez panią Annę Bogdan. Wszystkie prace powstały w trakcie prowadzonej rehabilitacji społeczno-zawodowej.

7 październik 2004 (fb)

  Sejneński Woodstock

Regionalne Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych w Sejnach zorganizowało 29.09.2004 r. I Międzywarsztatowy Przegląd Piosenki pod tytułem „Piosenka wakacyjna”. W Przeglądzie uczestniczyło sześć Warsztatów Terapii Zajęciowej z północnego obszaru naszego województwa. 

Celem Przeglądu było umożliwienie pokazania potencjału twórczego drzemiącego w każdym człowieku w trudnej dziedzinie jaką jest sceniczna prezentacja umiejętności muzycznych. Spośród kilkudziesięciu niepełnosprawnych intelektualnie i niepełnosprawnych ruchowo wykonawców piosenki z Augustowa, Sejn, Filipowa, Suwałki, Sokółki i z województwa Warmińsko – Mazurskiego reprezentowanego przez WTZ z Gołdapi, najlepiej w ocenie jurorów wypadły Marta Tomaszycka i Agnieszka Michniewicz z WTZ przy GTX Hanex Plastic w Sokółce.

Marta zajęła I miejsce za wykonanie piosenki „Rudy rydz”, a Agnieszka zdobyła II lokatę za piosenkę „Niebo dla ciebie”, III miejsce jurorzy przyznali wykonawcom z WTZ w Gołdapi. Uczestniczki z Sokółki zaprezentowały wysoki poziom warsztatu muzycznego nad którym pracują od wielu lat w czasie zajęć rehabilitacyjnych.

 

Wspólne śpiewanie jest jedną z form terapii stosowanej w placówkach zajmujących się rehabilitacją społeczną osób niepełnosprawnych, która nie tylko integruje i doskonali funkcjonowanie społeczne, ale również odblokowuje przeszkody utrudniające prawidłowy rozwój tych osób. Oceną występów poszczególnych wokalistów i zespołów zajmowało się jury w skład którego wchodzili profesjonalni muzycy z dużym dorobkiem scenicznym. Publiczność szczelnie wypełniająca salę widowiskową Sejneńskiego Domu Kultury nagradzała obfitymi brawami wszystkich wykonawców. Z uwagi na duże zainteresowanie środowisk , które na co dzień zajmują się rehabilitacją społeczną i zawodową niepełnosprawnych, przegląd piosenki w Sejnach znajdzie kontynuację w następnym roku.

7 październik 2004 (fb)

  Gmina Sokółka w Warszawie

W niedzielę 3 października na Placu Zamkowym w Warszawie miała miejsce wielka plenerowa prezentacja dorobku gmin województwa podlaskiego pn. "Podlaskie gminy wiejskie w Warszawie". Zaprezentowało się około 30 gmin, w tym trzy z powiatu Sokólskeigo: Gmina Sokółka, Gmina Korycin i Gmina Janów. Była to wyśmienita okazja do promocji i prezentacji dorobku oraz walorów gmin i firm z naszego województwa. 

Sokólskie stoisko cieszyło się ogromnym zainteresowaniem. Tradycyjne chleby wiejskie Grażyny Zaniewskiej z Malawicz Górnych,  tatarski pieróg pierekaczewnik Tatiany Radeckiej z Bohonik czy kapusta kiszona Jana Ancypo z Janowszczyzny robiły niesamowite wrażenie na mieszkańcach Stolicy, którzy musieli chwilę odstać w kolejce by móc tego wszystkiego spróbować. Wielkim powodzeniem cieszyły się jogurty z Somleku oraz miody z pasieki Józefa Zajkowskiego z Sokółki, który takiego zainteresowania swoimi wyrobami jeszcze nie doświadczył.  

gmina_w_warszawie_01.jpg (82016 bytes)  gmina_w_warszawie_04.jpg (66891 bytes)  gmina_w_warszawie_03.jpg (107216 bytes)

gmina_w_warszawie_06.jpg (99139 bytes)  gmina_w_warszawie_08.jpg (94225 bytes)  gmina_w_warszawie_07.jpg (102158 bytes)

gmina_w_warszawie_09.jpg (102978 bytes)  gmina_w_warszawie_010.jpg (90844 bytes)  gmina_w_warszawie_05.jpg (87406 bytes)

kliknij na zdjęciu aby je powiększyć

Impreza odbywała się przy pięknej pogodzie i w atmosferze prawdziwej ludowej fiesty. Na ustawionej przed zamkiem scenie swoje umiejętności zaprezentowało kilkanaście regionalnych kapel i zespołów śpiewaczych.

Organizatorem imprezy był Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, a koordynatorem prezentacji Gminy Sokółka - Radosław Onoszko z Urzędu Miejskiego w Sokółce.

(ron) 5.10.2004

  Dyplom od Marszałka

wyroznienie.jpg (85195 bytes)

Nasz Portal został wyróżniony przez "Wrota Podlasia"  najciekawszą niekomercyjną witryną internetową regionu za bogate informacje na temat Sokółki i Ziemi Sokólskiej.

Jak czytamy w uzasadnieniu wyróżnienia: Strona Urzędu Miejskiego w Sokółce ma przejrzysty układ, łatwo na niej znaleźć potrzebne informacje, jest estetyczna, często aktualizowana, zawiera  między innymi wiele ciekawych wiadomości o mieście, regionie, turystyce.

Marszałek województwa podlaskiego wyróżnia najciekawsze strony internetowe regionalnych samorządów. Pragnie w ten sposób zwrócić uwagę, na ten sposób promocji naszych miast oraz lokalnych inicjatyw i przedsięwzięć.

Twórcy najlepszych i najciekawszych stron otrzymują specjalny dyplom gratulacyjny.

(ron) 1.10.2004 r.

 

Zobacz informacje archiwalne z września 2004

Zobacz informacje archiwalne z sierpnia 2004

Zobacz informacje archiwalne z lipca 2004

Zobacz informacje archiwalne z czerwca 2004

Zobacz informacje archiwalne z maja 2004

Zobacz informacje archiwalne z kwietnia 2004

Zobacz informacje archiwalne z marca 2004

Zobacz informacje archiwalne z lutego 2004

Zobacz informacje archiwalne ze stycznia 2004

Zobacz informacje archiwalne z 2003 r.

 



Administrator: Radosław Onoszko © 2000-2004 wszelkie prawa zastrzeżone - site copyrights by Urząd Miejski w Sokółce

Do przeglądania serwisu polecamy Microsoft Internet Explorer 5.0 lub nowszy, strona kodowa: ISO-8859-2